nasi mieszkańcy i ich dzieje
Historia ludzkiego grzechu zaczęła się od niewinnego pytania węża do Ewy: "Dlaczego?", "Czy to prawda?" Tak samo zaczyna się przygoda z genealogią i tak samo ciężkie niesie za sobą konsekwencje. Z grzechem bowiem zerwać człowiekowi się nie udało. Od nałogu genealogicznego też niewielu udało się uwolnić. Najpierw przychodzi pytanie: Czemu ten człowiek też się nazywa tak, jak my a nie jest naszą rodziną? Drugi etap to kolejne pytanie: Czemu nie wiedzieliśmy, że ten człowiek jednak jest naszą rodziną? Pytań przybywa, odpowiedzi brakuje. Zaczynamy sami szukać i nigdy nie możemy dowiedzieć się tyle, aby nasza ciekawość została zaspokojona.
Prezentujemy dane genealogiczne mieszkańców wsi Szczypiorno koło Pomiechowa i Zakroczymia.
Wieś przechodziła różne koleje losu. Należy do najstarszych osad w Polsce, a pierwsze wzmianki na jej temat pochodzą z czasów bitwy pod Grunwaldem.
Dziś staramy się odtworzyć to, co zdawało się odejść już w niepamięć.
Jesteśmy wybrani. W każdej rodzinie jest taka osoba, która wydaje się być powołaną do odnalezienia przodków i ożywienia ich. Aby opowiadać historię rodziny i czuć, że ją zna i akceptuje. Genealogia nie jest zimnym zbieraniem faktów, ale tchnieniem życia we wszystkich, którzy odeszli wcześniej. Jesteśmy historykami plemienia. Wszystkie plemiona mają kogoś takiego. Zostaliśmy powołani niejako przez nasze geny. Nasi przodkowie wołają do nas: opowiedz naszą historię!!! Tak robimy. Odnajdując ich, sami się odnajdujemy. Przy ilu grobach stałem przedtem i płakałem? Straciłem rachubę. Ile razy mówiłem przodkom: ?Masz wspaniałą rodzinę, byłbyś z nas dumny?. Ile razy chodziłem na groby i czułem, że jest tam jakaś miłość? Nie mam pojęcia. Rozumie się samo przez się, kim jestem i dlaczego robię to, co robię. Chodzi jakby o odwiedzenie cmentarza, który wkrótce zostanie na zawsze utracony z powodu chwastów i obojętności i o powiedzenie - Nie możemy do tego dopuścić!!!
Nasze kości są ich kośćmi, nasze ciało jest ich ciałem. Chodzi o zrobienie z tym czegoś. O pokazanie, że jesteśmy dumni z tego, co osiągnęli nasi przodkowie. Jak przyczynili się do tego, kim jesteśmy dzisiaj. Chodzi o poszanowanie ich trudów, ich determinacji, by iść dalej i budować życie swojej rodziny i Ojczyzny. Aby być dumnym z naszych ojców i dziadów, którzy walczyli, niektórzy zginęli za Ojczyznę. Chodzi o zrozumienie, że ??robili to dla nas. Nasze matki i babki z równą dumą i miłością rodziły nas, bez nich nie moglibyśmy istnieć, dlatego kochamy każdego z nich za to, że mogliśmy się urodzić, za to kim jesteśmy. Robimy to, abyśmy mogli ich zapamiętać. Z miłością i troską spisujemy każdy fakt ich istnienia, ponieważ my jesteśmy nimi, a oni są sumą tego, kim jesteśmy. Tak więc, jak skryba, opowiadam historię mojej rodziny. Jak osoba wezwana w następnym pokoleniu, aby zająć swoje miejsce na długiej linii rodzinnych gawędziarzy. Właśnie dlatego prowadzę genealogię mojej rodziny i w ten właśnie sposób wzywam młodych i starych do przywrócenia i umocnienia pamięci oraz do pozdrowienia tych, których nigdy wcześniej nie znaliśmy.
autor: Della M. Cummings Wright; przepisane przez jej wnuczkę Dell Jo Ann McGinnis Johnson; edytowane i redagowane przez Tom Dunn, 1943.;
Dokładamy wszelkich starań, aby udokumentować nasze badania. Jeśli masz coś, co chciałbyś dodać, skontaktuj się z nami.